1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Znalezionych wyników: 20
DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna
Autor Wiadomość
  Temat: Leczenie bólu przy raku trzustki
Jola Z

Odpowiedzi: 3
Wyświetleń: 6181

PostDział: Opieka paliatywna   Wysłany: 2016-05-04, 20:31   Temat: Leczenie bólu przy raku trzustki
Odpowiedź na pytanie o bóle w podbrzuszu przyszła po prawie miesiącu. Przewód pokarmowy - jelita stały się niedrożne. Stąd pewnie te bóle w dole brzucha i bardzo częste parcie i poczucie, że babcia chce się załatwić.

Babcia w międzyczasie dostawała Sevredol, Effenore (Fentanyl) pod policzek, ale najlepiej chyba i najszybciej działał Metadon w syropie - 2ml. Oczywiście długofalowo plastry Melodyn i w szczycie choroby 2x52,5 i Targin 2x 20 co 12h. Jak już nie mogła połykać (niecały tydzień przed śmiercią), do motylka podawaliśmy morfinę.

Jeśli chodzi o zabezpieczenie przeciwbólowe, to były takie okresy kiedy było bardzo dobrze, tzn. nie bolało, trwało to około tygodnia i znowu coś trzeba było zmieniać. Pani doktor robiła nam takie schematy, np. Ketonal, Paracetamol, Targin i Metadon, Nospa- rano, potem o 14 Metadon i Nospa, wieczorem to co rano + haloperidol. Było to zmieniane i dawkowane zgodnie z zaleceniami. Niestety bywały dni, kiedy ból był trudny do opanowania, ale nie było ich dużo (tych dni). Minusem był co raz słabszy kontakt z rzeczywistością, ale woleliśmy, jak dużo spała i robiła dziwne rzeczy, niż jak ją bolało, taka cena.

Najgorszy był ostatni tydzień, tu był chyba taki ból totalny (np. bolało ją dotykanie, albo podczas snu, co chwilę jakby raził ją prąd, to były chyba takie przeszywające ciało bóle) i postępujące z godziny na godzinę osłabienie, w kolejne dni przestała chodzić, potem wstawać, potem jeść, potem mówić (coś chciała mówić, ale nie miała siły wydobyć głosu). Piła małe łyczki do końca, w ostatnich godzinach leżała z przymkniętymi oczami, więc pewnie była przytomna. Nie będę opisywała co się działo, bo może nie u każdego ta śmierć wygląda tak dramatycznie. U nas była szansa, że babcia po prostu zaśnie i się nie obudzi (z powodu postępującej żółtaczki), tak nam mówiła nasza pani doktor paliatywna, ale wyszło inaczej niestety i męczyła się 6h.

Może się komuś przydadzą te informacje, ja takich szukałam.
  Temat: guz trzustki....
Jola Z

Odpowiedzi: 111
Wyświetleń: 49246

PostDział: Nowotwory przewodu pokarmowego   Wysłany: 2016-03-03, 20:49   Temat: guz trzustki....
azja,
Nie bój się hospicjum domowego, to najlepszy wynalazek jaki jest. Tam zwykle pracują wspaniali ludzie, którzy bardzo starają się pomóc. Wygoda, można dzwonić w każdej sprawie, znają się na leczeniu bólu, ale mają też sposoby na inne uciążliwości związane z chorobą nowotworową. Nazwa hospicjum niepotrzebnie źle się kojarzy.
Powodzenia.
  Temat: Leczenie bólu przy raku trzustki
Jola Z

Odpowiedzi: 3
Wyświetleń: 6181

PostDział: Opieka paliatywna   Wysłany: 2016-03-02, 22:18   Temat: Leczenie bólu przy raku trzustki
Missy, dziękuję za błyskawiczną odpowiedź. Wiem, że mi nie napiszecie tutaj dawkowania. Bardziej chodzi mi o samo podejście. Czy ja dobrze rozumiem, że każdy ból można zlikwidować? I to, że obecnie babcię boli, to nie do końca dobrze dobrane leczenie?

Przesypianie nie jest tutaj problemem dla nas, czy nawet babci. Wytłumaczyliśmy jej, że lepiej żeby spała, niż żeby ją bolało, natomiast, ponieważ jak nie je to drastycznie spada jej poziom glukozy we krwi, może nam przez to zejść, tj. zapaść w śpiączkę cukrzycową. Chyba, że na to jest też jakiś pomysł.

Lekarz dziś telefonicznie powiedziała, żeby podać Kreon i NoSpę. Coś tam pomogło. Ale nie wiem już, czy to jest wynik podania tych leków, czy wynik tego, że ból sam minął (czy te bóle przebijające mijają same po jakimś czasie? widziałam taki wykres na jakiejś amerykańskiej stronie, przedstawiono ten ból graficznie tak, że to są takie góry jakby, wystające ponad ten ból opanowany przez długodziałające leki).

Jutro lekarz ma przyjść, będziemy rozmawiać, babcia jak na złość wtedy kiedy lekarz przychodzi jest w szczytach formy. Chociaż oczywiście o tym informujemy.

Czy na zachodzie, czy w US, też tak ludzie cierpią. Dla mnie to jest nie do pojęcia. Mamy XXI wiek, rozumiem, że nie wszystko umiemy wyleczyć, ale żeby z bólem sobie nie móc poradzić? Czytałam jakieś raporty (chyba fundacji Chustka), że w Polsce się żałuje opioidów i że mamy 10krotnie niższe zużycie niż np. w Holandii. Ale mam wrażenie, że nasza pani doktor nam nie żałuje opioidów, przecież jak podkręciła dawki, to babcia była "nietomna".

Czy te bóle w podbrzuszu, czyli tam gdzie jelito, mogą być wynikiem przerzutów? Myślałam, że do jelita rak nie przerzutuje. Palpacyjnie pani doktor nic nie wyczuwa.

Pozdrawiam,
J
  Temat: Leczenie bólu przy raku trzustki
Jola Z

Odpowiedzi: 3
Wyświetleń: 6181

PostDział: Opieka paliatywna   Wysłany: 2016-03-02, 15:16   Temat: Leczenie bólu przy raku trzustki
Dzień dobry,

Chciałabym skonsultować przypadek mojej babci – lat 80.
Od czerwca 2015 babcia ma bóle brzucha (myślała, że to żołądek). Wykonano gastroskopię, USG, TK a następnie EUS.

Diagnoza – rak gruczołowy trzustki – umiejscowienie w dystalnej części trzonu i ogona trzustki o nierównym zarysie zewnętrznym o średnicy 25 mm, z następowym poszerzeniem przewodu Wirsunga, z cechami nacieku na tętnicę krezkową górną i tętnicę śledzionową. Pod kontrolą EUS wykonano kilkakrotne nakłucie zmiany z pobraniem materiału do badania cytologicznego. – To badanie zostało wykonane 6 października. 13 października wynik biopsji – komórki raka gruczołowego.

Stwierdzono, że pozostaje nam leczenie paliatywne. Ja jeszcze konsultowałam sprawę z onkologiem w Warszawie (babcia mieszka w woj. zachodniopomorskim i tam wykonywano badania). Rak nieoperacyjny, schematy chemioterapii wykluczone głównie z powodu chorób przewlekłych, tj. nadciśnienia tętniczego i cukrzycy, dodatkowo wiek.

Od października stosujemy dość bogatą suplementację, oczywiście za poradą lekarza + co drugi dzień Clexane jako profilaktykę zakrzepicy. Babcię bolała też bardzo noga, w kolanie i udzie. Na początku grudnia podczas schodzenia ze schodów, źle stąpnęła i połamała kość udową (lekarze początkowo twierdzili, że to złamanie patologiczne, ale potem sami nie wiedzieli). Babcia dodatkowo ma osteoporozę. Zrobiono operację, ale nie w narkozie pełnej, bo bali się że nie przeżyje, wkręcili blachę i pełno śrub. Po kolejnych kontrolach okazało się, że noga się zrasta i na dzień dzisiejszy babcia może chodzić o chodziku (lekarze sami nie wierzą, że noga się zrosła).

Babcia jest pod opieką hospicjum domowego. Przyjmowała najpierw plastry Melodyn 35. Potem dorzucili do tego Oksykdolor 20mg/dobę i doraźnie Sevredol (0,5 tab.). Objawy bólowe stale się powiększały, więc na dzień dzisiejszy mamy Melodyn 52,5, Targin 40mg/dobę – 2 razy po 20mg) – Targin wprowadzono, bo były duże problemy z wypróżnieniami, dodatkowo doraźnie Sevredol.

Wypróżnienia są w miarę opanowane (babcia pije dodatkowo Lactulosę, kompoty z suszonych śliwek, etc.). Ale często boli ją dół brzucha, i to tak, że nie może się prawie ruszać, na to trochę pomaga NoSpa max, ale nie tak zupełnie.

Dodatkowo, babcia ma często bóle przebijające, czasami nie do wytrzymania, pomimo tego, że jest osobą cierpliwie znoszącą swoją chorobę wręcz skręca się z bólu. Boli ją brzuch, pokazuje na trzustkę i okolice.

Po jednym z takich ataków dostała na stałe Sevredol 4x na dzień po 1 tabletce, ale poskutkowało to tym, że spała całe dnie i nie mogliśmy jej dobudzić, nawet na jedzenie, ani na czynności fizjologiczne. Zasypiała nawet podczas karmienia (wcześniej jadła samodzielnie i był z nią logiczny kontakt). Dodatkowo mówiła do siebie i nie było z nią logicznego kontaktu. Po odstawieniu stałego podawania Sevredolu, wszystko wróciło do normy, ale niestety jest też coraz częściej ból. Na noc obecnie dostała jeszcze Haloperidol – jedną tabletkę.

W chwili obecnej przyjmuje więc Melodyn 52,5, Targin 2x20 mg, Haloperidol i przy bólach Apap max 2 tabletki, albo tabletka Sevredolu, bądź Ketonal 100mg.

Jeśli chodzi jeszcze o stan ogólny, to oprócz tej nogi i bólu – całkiem nieźle. Dostaje syrop Megalia na apetyt, Nutridrinki i dietę lekkostrawną (5-6 posiłków dziennie). Udało nam się utrzymać wagę (od października schudła tylko 2 kg i waży obecnie 68 kg), nie je chętnie, ale mówi, że wie że „musi” więc je. Babcia nie wie, na co dokładnie jest chora (myśli, że to zapalenie trzustki), to chyba też pomaga, bo panicznie boi się nawet słowa „rak”, jak ktoś w rodzinie albo znajomy jest chory, to bardzo to przeżywa. Próbowaliśmy z nią rozmawiać, wie, że może nie wyzdrowieć, ale dalej nie chce nic wiedzieć, więc jej nie uświadamiamy na siłę.

Saturację, ciśnienie ma w normie. Niska hemoglobina (ale robiona była w październiku – 10,6 g/dl, no i marker CA19.9 – 682,9 U/ml (też w październiku, od tamtego czasu nie zlecano żadnych badań). Cukry strasznie się wahały (od 40 do 400), od stycznia przeszliśmy z dwóch zastrzyków insuliny dziennie na każdorazowe podawanie po jedzeniu, bo miała straszne spadki cukru i zapadała w śpiączkę kilkukrotnie.

Moje pytanie jest takie, czy możliwe jest, żeby złagodzić jakoś ten ból przebijający, który jest teraz można powiedzieć przez co najmniej połowę czasu kiedy nie śpi (potrafi w nocy się z bólu również budzić). Jak mówi , że ją boli, to Sevredol pomaga dopiero po jakiejś godzinie, i też nie do końca. Najlepiej działa chyba ten Ketonal, ale pytanie, czy może go tak bezkarnie brać, staramy się nie częściej niż raz dziennie? Mówi się, że powinno się nie dopuszczać do bólu, ale jak brała na stałe Sevredol to nic nie jadła i mogła umrzeć na śpiączkę…

Czy ewentualnie jest coś jeszcze co moglibyśmy dla babci zrobić, zależy nam nie na jak najdłuższym życiu, ale na życiu w maksymalnym komforcie, żeby jej nie bolało.

Z góry dziękuję za pomoc.
  Temat: Zmiany w obrazie RTG
Jola Z

Odpowiedzi: 14
Wyświetleń: 8131

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2012-10-22, 22:57   Temat: Zmiany w obrazie RTG
Nie. Nie oglądał płytki, tylko opis i pożegnał się.
  Temat: Zmiany w obrazie RTG
Jola Z

Odpowiedzi: 14
Wyświetleń: 8131

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2012-10-22, 20:35   Temat: Zmiany w obrazie RTG
Lekarz powiedział, że są to typowe płuca palacza. Jak dziadek powiedział, że przyszedł po wyrok, to lekarz odpowiedział, że 'wyrok jest uniewinniający'. I to był właściwie koniec rozmowy. Wszystko odbywalo sie w szpitalu w Szczecinie Zdunowie, klinice PAM specjalizującej się w nowotworach płuc.
  Temat: Zmiany w obrazie RTG
Jola Z

Odpowiedzi: 14
Wyświetleń: 8131

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2012-10-19, 20:48   Temat: Zmiany w obrazie RTG
Niestety ja mieszkam w Warszawie, a dziadek w zachodniopomorskim i wyniki były mi dyktowane. Podobno na opisie nic więcej, niż to co napisałam powyżej nie ma. Pytasz o skan?
  Temat: Zmiany w obrazie RTG
Jola Z

Odpowiedzi: 14
Wyświetleń: 8131

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2012-10-19, 18:22   Temat: Zmiany w obrazie RTG
Dziś po konsultacji lekarz stwierdził, że dziadek jest zdrowy.
  Temat: Zmiany w obrazie RTG
Jola Z

Odpowiedzi: 14
Wyświetleń: 8131

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2012-09-03, 16:56   Temat: Zmiany w obrazie RTG
Nie, jeszczenie, na taką konslutację się tu czeka ponad miesiąc. Dodam, że skierowanie na TK zostało wymuszone na pulmunologu, który początkowo twierdził, że jest to badanie drogie, a płuca są po prostu jak to u palacza. Dopiero po naciskach wypisał skierowanie. Czy to tk coś wyklucza, bądź na coś wskazuje? Jakie są standardy postępowania?
  Temat: Zmiany w obrazie RTG
Jola Z

Odpowiedzi: 14
Wyświetleń: 8131

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2012-09-03, 15:42   Temat: Zmiany w obrazie RTG
Wynik badania TK klatki piersiowej ze wzmocnieniem kontrastowym:

Stwierdza się w płucach obecność zmian guzkowych o następującej lokalizacji: w segmencie płuca prawego średnica 2,5 mm, w segmencie 10 lewego średnica 3 mm. Poza tym, stwierdza się skąpe, rozsiane zmiany bliznowate oraz umiarkowanego stopnia pogrubienie ścian oskrzeli. Narządy śródpiersia, w tym śródpiersiowe węzły chłonne w normie (do 10mm).

Proszę o informację, co to może być, na moje oko nie ma nic nowego w porównaniu do zdjęcia rtg. Jaka powinna być dalsza diagnostyka? Z góry dziękuję.
  Temat: Rak piersi wewnątrzprzewodowy
Jola Z

Odpowiedzi: 13
Wyświetleń: 9280

PostDział: Nowotwory piersi i ginekologiczne   Wysłany: 2012-07-19, 15:27   Temat: Rak piersi wewnątrzprzewodowy
No i komisja orzekła radioterapię. Teraz czekamy na termin tejże.
pozdrawiam
  Temat: Rak piersi wewnątrzprzewodowy
Jola Z

Odpowiedzi: 13
Wyświetleń: 9280

PostDział: Nowotwory piersi i ginekologiczne   Wysłany: 2012-07-15, 23:26   Temat: Rak piersi wewnątrzprzewodowy
Dla osób czytających ten wątek, a szukających źródeł na temat DCIS, znających angielski, poniżej kilka ciekawych linków:

http://dcismystory.com/dc...test-dcis-news/ 

http://consensus.nih.gov/...s_finalstmt.pdf

My tymczasem czekamy na komisję. Czy ktoś jest mi w stanie powiedzieć jak przy DCIS wygląda sprawa optymalnych terminów rth?
Pozdrawiam
  Temat: Rak piersi wewnątrzprzewodowy
Jola Z

Odpowiedzi: 13
Wyświetleń: 9280

PostDział: Nowotwory piersi i ginekologiczne   Wysłany: 2012-07-13, 20:39   Temat: Rak piersi wewnątrzprzewodowy
No, tak, cytowany wątek oczywiście czytałam. Wygląda na takie samo postępowanie jak zaproponowano mamie. Czyli ponieważ zmiana była mała, to rth nie proponują. Mama co prawda nie ma przeciwskazań.

Jeśli chodzi o obserwację, to doczytałam w PUO, str.123, badanie kliniczne w DCIS co 6 mcy przez 5 lat.
  Temat: Rak piersi wewnątrzprzewodowy
Jola Z

Odpowiedzi: 13
Wyświetleń: 9280

PostDział: Nowotwory piersi i ginekologiczne   Wysłany: 2012-07-12, 20:57   Temat: Rak piersi wewnątrzprzewodowy
No to jesteśmy po wizycie u chirurga onkologa. Na pytanie o marginesy, odpowiedział, że też nie wie, czemu w badaniu histpat nie określono tych marginesów, a teraz już jest na to za późno. Margines 9mm został określony przez radiologa na podstawie zdjęcia wyciętego kwadrantu.

Lekarz powiedział, że mama jest już zdrowa, a jak spytałam o tamoksyfen i rth to powiedział, że DCIS jest już wycięty, a on swoim bliskim by darował tamoksyfen i rth, bo to jest takie działanie na zapas. Ale jak chcemy to skieruje nas na komisję, gdzie jest kilku lekarzy różnych specjalizacji.

Jestem teraz całkiem pogubiona, niby się powinniśmy cieszyć, a ja jestem taka "popsuj zabawa" i nie wiem. Wybierzemy się oczywiście na tą komisję. Co wy o tym sądzicie? Czy jest tu może jakiś lekarz? Żeby się wypowiedzieć jaka jest praktyka? Spotkaliście się z odstąpieniem od rth i tamoksyfenu ?

Polecono zrobić kontrolną mammografię tej piersi za 6mcy, wszędzie piszecie o 3 mcznych okresach kontrolnych, czy przy DCIS jest inaczej?
  Temat: Rak piersi wewnątrzprzewodowy
Jola Z

Odpowiedzi: 13
Wyświetleń: 9280

PostDział: Nowotwory piersi i ginekologiczne   Wysłany: 2012-07-06, 19:16   Temat: Rak piersi wewnątrzprzewodowy
Ok, to czekamy na wizytę u onkologa.
Zastanawia mnie jeszcze, że brak jest opisanych marginesów. Tylko na podstawie materiału zaraz po operacji (nie badanego pod mikroskopem, a rozumiem na podstawie mammograficznego zdjęcia wycinka) określono margines 9 mm, czy jeśli mikroinwazji nie stwierdzono, to patolog pod mikroskopem nie sprawdza dodatkowo tych marginesów?
 
Strona 1 z 2
Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group